straszne bajki z dzieciństwa
Jedna trzecia rodziców unika czytania dzieci Straszne historie, wyniki badań. . Okazało się, że około jedna trzecia wszystkich ankietowanych rodziców nie czytałaby dzieciom bajki, gdyby wiedziały z góry, że jest w niej coś przerażającego i przerażającego.
STRASZNE HISTORIE MASZY • BAJKI • pliki użytkownika P.Kuba-47 przechowywane w serwisie Chomikuj.pl Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
24 lipca obchodzony jest Dzień Pszczółki Mai. To nie jedyna postać z naszego dzieciństwa, która na długo utknęła nam w pamięci. Jak dobrze pamiętajcie bajki, które z zachwytem w oczach
„Minionki 3”, „Krudowie 2”, „Auta 3” - to tylko niektóre animacje i bajki z 2017 roku, na które warto zwrócić uwagę. Co jeszcze powinno się znaleźć na liście najlepszych bajek i animacji 2017 roku? Sprawdźcie nasz ranking 10 najlepszych produkcji dla dzieci, uwzględniający opinie i oceny użytkowników serwisu Filmweb.
Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Najlepsze bajki z dzieciństwa? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web
nonton a little thing called first love sub indo. Dzisiaj pora poznać kolejną bardzo dobrą, polską bajkę, którą poznałem jako dziecko i która bardzo mnie zachwyciła, choć była chwilami dość groźna i jaka tako też była w telewizji zapowiadana, dlatego lepiej jej nie puszczać bardzo małym dzieciom z obawy, że się przestraszą. Ja też początkowo się nieco bałem, że bajka mnie przestraszy, jednak okazało się, iż nie ma tam za bardzo się czego bać, a przynajmniej takiemu starszemu widzowi, jakim byłem ja, gdy pierwszy raz udało mi się obejrzeć tę bajkę. Zatem nie specjalnie się przestraszyłem, za to cała opowieść bardzo mi się spodobała. Możliwe, że to dlatego, iż byłem już w takim wieku, gdzie dziecko nie przerazi się tak łatwo tego, co widzi na ekranie. A może po prostu byłem twardszy niż wielu moich rówieśników? Jakby jednak nie było, to bajka „MIKI MOL I STRASZNE PŁASZCZYDŁO” bardzo mi się spodobała i dlatego chcę o niej dzisiaj to powstała na podstawie książki autorstwa Richarda A. Antoniusa, Polaka mieszkającego w Szwecji, pisarza, ilustratora i scenarzysty. Napisał on trzy książki ilustrowane o przygodach trzech dzielnych moli książkowych, którzy żyją w bibliotece, kochają książki i przeżywają szereg ciekawych przygód. Pierwsza z nich nosi tytuł „MIKI MOL”, choć wcześniej była wydawana jako „MIKI MOL I ZACZAROWANY KUFEREK CZASU” i opowiada o walce Mikiego Mola i jego dwóch przyjaciół: Świetlika i Mrówkolwa z dyrektorem cyrku Ambarasem i jego pomagierem, wilkiem Arcykąskiem, którzy uprowadzili grupę dzieci, w tym uroczą i słodką Grażynkę, bardzo zaprzyjaźnioną z molami i kochającą książki. W tej walce pomaga naszym bohaterom tytułowy Zaczarowany Kuferek Czasu. Druga z nich nosi tytuł „MIKI MOL I STRASZNE PŁASZCZYDŁO” i opowiada o walce Mikiego Mola i jego przyjaciół z tytułowym płaszczydłem, tajemniczym stworem, który próbuje przejąć władzę w sąsiedniej krainie i zaprowadzić rządy strachu i ponuractwa, w czym pomagają mu Ambaras i Arcykąsek. Trzecia z nich nosi tytuł „MIKI MOL I KOLCZAKI” i opowiada o walce Mikiego Mola i jego przyjaciół z kolejnym groźnym przeciwnikiem, szalonym inżynierem Bombolidem, który produkuje serię groźnych i agresywnych robotów, z którymi próbuje podbić kilka pobliskich krajów, w tym ojczyznę naszych bohaterów. Pomagają mu w tym zbiegli z więzienia Ambaras i Arcykąsek, czyli stali wrogowie naszych bohaterów. Książki te posiadam w swojej bibliotece i jestem nimi bardzo zachwycony. Teraz jednak skupimy się na filmie animowanym, który powstał na podstawie drugiej części tej sympatycznej oraz pełnej przygód trylogii. Co ciekawe, scenariusz do filmu napisał sam autor rozgrywa się w fikcyjnej krainie Filibiblonii, w której mieszkańcy wprost kochają książki, a ich czytanie jest największą przyjemnością dla ludzi. Z kolei najważniejszym budynkiem w mieście jest biblioteka. To w niej mieszkają trzej główni bohaterowie, mole książkowe: Miki Mol, Mrówkolew i Świetlik. Są to uroczy i sympatyczni osobnicy o miłym usposobieniu i pozytywnym nastawieniu do życia. Teraz spisują oni swoją ostatnią przygodę, której nadają tytuł: „MIKI MOL I STRASZNE PŁASZCZYDŁO”. Akcja filmu cofa się zatem o parę tygodni, kiedy to ta przygoda miała miejsce. Miki Mol wyjechał wtedy do sąsiedniej Kalamburgii, aby wziąć udział w konkursie rozśmieszania, gdzie trzeba bez śmiania się wytrzymać najlepsze dowcipy i powtarzać poważnie „Turkuć Podjadek”. Świetlik i Mrówkolew zostają w bibliotece i opiekują się nią. Tymczasem do Filibiblonii przybywają dyrektor Ambaras i jego pomagier, wilk Arcykąsek. Nie cierpią oni moli książkowych, mają do nich wielki żal i z chęcią by im dokuczyli. Dowiadują się z gazety, że w Kalamburgii za pomocą zamachu stanu przejął władzę tajemniczy magister Turkuć Podjadek, który wygląda jak wielki, pusty i poruszający się płaszcz, stąd niektórzy nazywają go Strasznym Płaszczydłem. Przejął on władzę za pomocą tajemniczego rozpryskiwacza, którym rozpryskał gaz zasmucający, wywołujący ponuractwo. Dwaj dranie wpadają na pomysł, aby pożyczyć od Płaszczydła ten gaz i z jego pomocą ukarać mole. Ale żeby Płaszczydło pożyczyło im ów przedmiot, muszą dowieść swojej podłości. Dlatego Arcykąsek przebrany za staruszkę podchodzi Grażynkę, dziewczynkę zaprzyjaźnioną z molami i kradnie jej książkę, która ta miała oddać do biblioteki, poważnie ją uszkadza i odnosi molom twierdząc, że to Grażynka tak potraktowała książkę, co bardzo załamuje Mrówkolwa. Nieco później Ambaras porywa Grażynkę i więzi ją w wielkim słoju i chce ją zawieść Płaszczydłu dowodząc, jak podli i źli są on i jego pomagier. Arcykąsek wkrada się do biblioteki i podsłuchuję, o czym rozmawiają mole. Tymczasem Miki Mol wraca do domu, wysyłając tam siebie samego w paczce. Opowiada przyjaciołom o tym, że konkurs, w którym brał udział, wygrał Magister Turkuć Podjadek, czyli Straszne Płaszczydło. Wygrał rozpryskiwacz z gazem rozśmieszającym, który zastąpił jednak gazem wywołującym ponuractwo, smutek i strach, po czym rozpryskał go po całej krainie i przejął w niej władzę, więżąc także Wiceprezydenta w jego własnym domu, a jego limuzynę przerobił na swój własny, prywatny pojazd. Miki Mol ocalał wtedy przy mocy kapitana Dunderśwista, który pomógł mu uciec i razem ukryli się w wesołym miasteczku, gdzie kapitan z grupką wiernych żołnierzy zorganizował ruch oporu, a także on i Miki Mol rozsyłali po całym kraju ulotki propagandowe zawierające mnóstwo dowcipów, aby w ten sposób propagować śmiech i radość oraz walkę z Płaszczydłem. Miki Mol powrócił do biblioteki po to, aby przynieść stamtąd swoją najnowszą powieść „PRZEMINĘŁO Z MOLAMI”, którą napisał z przyjaciółmi i która jest niesamowicie śmieszna i może pomóc Wiceprezydentowi odzyskać radość życia i zwalczyć Płaszczydło. Arcykąsek próbuje ją ukraść, ale kradnie inną książkę i ucieka z biblioteki do szefa. Potem obaj ruszają z uprowadzoną przez siebie Grażynką do Płaszczydła. Mole ruszają za nimi w pościg. Złoczyńcy przy granicy z Kalamburgią natykają się na tajemniczy wielki kredens, z którym przebywają trzy słoiki z konfiturami. Potrafią się one poruszać i mówić. Widząc ich niezwykłe właściwości, Arcykąsek ucieka i dołącza do szefa, który ładuje słój z Grażynką na drezynę i na niej oba łotry odjeżdżają torami, nie wiedząc, że Arcykąsek ma przyczepiony do spodni rzep z podsłuchem, który mu doczepiły właśnie owe słoiki z konfiturami. Te słoiki spotykają potem nasze mole książkowe, które się z nimi zaprzyjaźnią. Słoje okazują się być kosmitami z planety Konfituria. Okazuje się, że jeden z ich ziomków, okrutny łotr, pouwalniał z więzienia różne uwięzione wcześniej grozy, takie jak wojna czy podłość. Wsparty ich mocą uciekł potem na Ziemię, aby przejąć w niej władzę. Trzy Konfiturki, które teraz poznają nasi bohaterowie, to wysłannicy z tej samej planety, którzy ruszyli za nim w pościg. Miki Mol i reszta podejrzewają, że to Płaszczydło jest owym zbiegłym Konfiturkiem. Kosmici odsłuchują z nimi nagranie z podsłuchu i odkrywają, że Ambaras i Arcykąsek porwali Grażynkę dla Płaszczydła, a także, że te łotry chcą podejść kapitana Dunderśwista przebrani za mole. Nasi bohaterowie postanawiają im przeszkodzić, dlatego ruszają za nimi, a Konfiturki próbują odnaleźć swego zbiega i ruszają w swoją stronę. Pościg zatem dalej Kalamburgii, gdzie zaczyna mieć miejsce dalszy ciąg akcji, Miki Mol i jego przyjaciele spotykają jednego z członków ruchu oporu przeciwko nowemu władcy, ministra Chichotka. Z jego pomocą odkrywają tajne przejście prowadzące do pałacu ich przyjaciela, Wiceprezydenta. Do pałacu docierają jednak wcześniej Ambaras i Arcykąsek, którzy przedstawiają swój łup Płaszczydłu. To jest zdziwione widokiem wielkiego słoja, które rozpoznaje jako swój skafander kosmiczny, ale łup w postaci Grażynki go zadowala i zachęca go do zatrudnienia obu łotrów. Nakazuje im zniszczenie ruchu oporu poprzez podstępne podejście kapitana Dunderśwista i schwytanie go w niewolę. Łotry ruszają do akcji, tymczasem do pałacu wdziera się Mrówkolew, który uwalnia Grażynkę i razem uciekają, przy okazji zostawiając w pokoju Wiceprezydenta książkę „PRZEMINĘŁO Z MOLAMI”. Oboje wracają do reszty, która postanawia uprzedzić kapitana o podstępie Płaszczydła i jego nowych sojuszników. Żeby to zrobić, naprawiają stare i wielkie pajace, które służyły kiedyś do przekazywania wiadomości - ruchy ich rąk i nóg stanowiły specjalny szyfru. Teraz szczątki pajaców walają się po całej okolicy, ale bohaterowie naprawiają je i postanawiają przesłać informacje. Udaje im się to zrobić, a w tym samym czasie Ambaras i Arcykąsek przybywają do siedziby kapitana Dunderśwista przebrani za Świetlika i Mrówkolwa. Kapitan początkowo przyjmuje ich gościnnie, ale gdy odbiera wiadomość od Miki Mola, sprawdza swoich gości i odkrywa, że to oszuści (nie umieli podać tytułu najnowszej książki moli, która miała ocalić Wiceprezydenta). Każe ich uwięzić. Płaszczydło tymczasem odkrywa, że ktoś pozbawił go zapasów gazu smutku i ponuractwa. Wściekły wie, że nie może już kontrolować miasta, dlatego rusza do pałacu i postanawia przeprowadzić plan awaryjny. W międzyczasie Wiceprezydent odzyskał już humor dzięki książce od moli książkowych i postanowił przywrócić porządek w kraju. Aby wyjść z domu, zakłada on płaszcz, którym się okazuje być... Płaszczydło, próbujące go teraz uprowadzić i zmusić do posłuszeństwa. Na szczęście do akcji wkraczają Mole i ich przyjaciele, udaje im się uwolnić Wiceprezydenta, ale samo Płaszczydło ucieka swoją limuzyną. Wtedy odkrywa, że w środku siedzą Konfiturkowie, którzy rozpoznają go jako zbiega ze swojej planety. To oni też ukradli łotrowi jego zapasy gazu ponuractwa i chcą go teraz aresztować. Płaszczydło i im się wymyka i chowa w jednej z armat na terenie kierowanym przez kapitana Dunderśwista. Miki Mol i jego przyjaciele odkrywają to jednak i każą dać salwę ze wszystkich dział. W wyniku tego Płaszczydło zostaje wystrzelone w powietrze i rozerwane na kawałki siłą wybuchu. W ten oto sposób łotr ten ginie, a jego tyrania dobiega końca. Konfiturkowie zabierają limuzynę Płaszczydła za zgodą Wiceprezydenta (jak wiemy, jej poprzedniego właściciela), dają w zamian różne dary swoim nowym przyjaciołom i wracają na swoją planetę. Miki Mol ze Świetlikiem, Mrówkolwem oraz Grażynką wracają zaś do domu, zabierając ze sobą aresztowanych Ambarasa i Arcykąska, którzy zanim trafią do więzienia, muszą naprawić wszystkie szkody, jakich narobili, a zwłaszcza te w ten, co należy zauważyć, nie jest jedyną produkcją o Miki Molu. Nieco wcześniej powstały jeszcze trzy inne, krótkometrażówki o jego perypetiach. Pierwszy z nich to „MIKI MOL” z 1976 roku, mający 10 minut. Drugi to „KALEJDOSKOP MIKI MOLA” z 1978 roku, także mający 10 minut. Trzeci zaś to serial „BAJKI ZZA OKNA”, powstały w latach 1992-1998. Kilka odcinków, w których Miki Mol opowiada jakieś ciekawe historyjki. Nie są to jednak produkcje tak dobre, jak właśnie film, o którym sobie opowiadamy. Warto zauważyć, że film został też podzielony na serial 4-odcinkowy i w takiej wersji widziałem go jako dziecko w telewizji. Dopiero jako dorosły poznałem film pełnometrażowy, który nie różni się praktycznie niczym od serialu, poza tym, że serial posiada jeszcze piosenkę czołową, a także narratora krótko opowiadającego widzom to, co miało miejsce w poprzednich w filmie, jak i w serialu pojawiają się różne piosenki, ale w sumie nie są one jakieś porywające i zachwycające. Owszem, wpadają w ucho i mają w sobie to coś, ale zdecydowanie daleko im do piosenek z serii bajek o Wiklinowej Zatoce. Animacja jest bardzo bajkowa i dość karykaturalna chwilami, trudno się po niej nie domyślić, kto jest postacią pozytywną, a kto negatywną. Do tego mamy typowe dla bajek ułożenie ról, mianowicie postacie złe są złe aż do szpiku kości, jednym z łotrów jest wilk, a jedną z postaci pozytywnych jest słodka i urocza dziewczynka w sukience i kokardzie na głowie, grzeczna oraz bardzo dobrze wychowana, ale też odważna i szlachetna. Mamy również wątek panny w opresji, którą ratuje drużyna głównych bohaterów. Jeśli chodzi o wygląd postaci, to ten wygląd jest dość fantazyjny np. Miki Mol ma zakręcony nos jak trąba, z kolei Grażyna ma ciemno-zielonowe włosy, Ambaras jest przesadnie gruby, kapitan Dunderświst zaś nosi mundur podobny do żołnierzy z Legionów Dąbrowskiego. Również nazwy państw i miast, a nawet niektóre imiona nadają całej historii bajkowego charakteru. Jak więc widać, dopatrzono w tej opowieści najróżniejszych, drobnych szczególików, które sprawiają, że bajka jest bajką, że ma nieco taką baśniową otoczkę i w ten sposób przyciąga widzów spragnionych właśnie takiej są ciekawie ukazane, choć z góry wiemy, że źli będą źli bez żadnych zalet, a ci dobrzy, pomimo swoich wad, to osoby niezwykle sympatyczne. Można też dopatrzeć się w relacjach Mrówkolwa oraz Grażynki czegoś na kształt miłości. Ostatecznie Grażynka więziona w słoju na widok Mrówkolwa uśmiecha się do niego słodko i chucha od środka na ściankę słoja, ta zaparowała, po czym... rysuje na niej serce :) Prócz tego również kilka spojrzeń, jakie oboje sobie rzucają też mówią praktycznie wszystko. Co prawda nie wiemy, ile lat mają bohaterowie, ale być może to początek pięknego i wspaniałego uczucia :) A wracając do postaci, to zdecydowanie Płaszczydło kradnie dla siebie całe show, gdy tylko pojawi się na ekranie. Wielki i tajemniczy fioletowy płaszcz i kapelusz, pod którym nie widać ani twarzy, ani rąk i nóg, a mimo to się porusza swobodnie i do tego mówi takim groźnym głosem i często rzuca wściekle swoje ulubione powiedzonko „Farba Gadarba”... Zdecydowanie przepis na to, aby wiele dzieciaków zaczęło się bać szafy i szerokich płaszczy xD Dlatego chyba lepiej tej bajki nie puszczać małym dzieciom, za to tym nieco starszym i sam koniec warto wspomnieć o obsadzie dubbingu do filmu. A ten jest bardzo dobry, sporo w niej znanych aktorów dubbingowych, których aż miło jest słuchać. A zatem w filmie wystąpili:Krzysztof Tyniec jako Miki MolJacek Bończyk jako Mrówkolew i kapitan Bryjek (kapitan Konfiturków)Jan Prochyra jako ŚwietlikKrzysztof Kumor jako Straszne PłaszczydłoMarta Kalamus jako GrażynkaMieczysław Grąbka jako AmbarasRyszard Nawrocki jako ArcykąsekWiesław Michnikowski jako WiceprezydentMarek Lewandowski jako kapitan DunderświstEdyta Jungowska jako Marmoladka, nawigotorka KonfiturkówJacek Jarosz jako Minister Chichotek i Kipol, pilot KonfiturkówPodsumowując zatem, czy jest to film, który można polecić widzom? Jak najbardziej, choć z zastrzeżeniem, że nie mogą to być widzowie zbyt mali, bo inaczej mogą się przestraszyć za bardzo Płaszczydła. Jeśli jednak będą dość duzi, z pewnością historia im się spodoba, ma bowiem ciekawe postacie, interesującą fabułę, dobry humor i świetną obsadę dubbingową. Zatem serdecznie polecam ten film każdemu, kto lubi stare, dobre i klasyczne animacje. Film bowiem jest tego wart, a przy okazji pochwala takie wartości jak dobroć, bezinteresowność, poczucie humoru, a szczególnie pochwala czytanie książek i zachęca do cieszenia się choćby z najmniejszych drobiazgów, dowodząc przy tym, jak bardzo dobrze wpływa to wszystko na nasze życie. Myślę, że dzięki temu filmowi wielu ludzi może znów z chęcią powrócić do czytania książek i odkryć, jakie to cudowne, a także nauczy się, jak bardzo ważne jest to, aby czerpać radość choćby z drobiazgów i jak negatywnie na nasze życie wpływają smutek, strach i ponuractwo.
Bajka o fokach – Małe foki Był to szczególny dzień dla wszystkich mieszkańców wielkiego fokarium. Nie wiecie, czym jest fokarium? Jest jak akwarium tylko, że mieszkają w nim foki. Bo... Skrzat Tomek i przyjaciele W wielkim, pradawnym lesie, gdzie drzewa były tak wiekowe, że niektóre już poprzewracały się ze starości, nad brzegiem leśnego jeziorka, stała chatka. Chatka ta... Dobra wróżka Zapraszamy do bajki o dobrej wróżce. Przeczytaj historie czworga dzieci. Na sam koniec możemy się wspólnie zastanowić czy wróżki są wśród nas i jak... Bajka o elfach z Grzybkowego Lasu Nieduża, słodka, biała, kocia kulka szykowała się właśnie do podróży w krainę kolorowych i spokojnych snów. - Czy wiesz co to są elfy? - spytał... Bajka o małpkach i bananach Pewnie tego nie wiesz, ale małpki uważają, że wszystkie banany świata należą wyłącznie do nich. Gdy tylko je gdzieś zobaczą, przybiegają i próbują na...
Głośno bywało o książkach dla dzieci, w których jest mnóstwo brutalnych wydarzeń. Były głosy za tym, żeby zmienić treść aby była łagodniejsza. Nie wiem jak się cała akcja zakończyła. Podstawowe pytanie czy warto to robić? "Czerwony Kapturek" Posiadam również starszą wersję. Widoczną na zdjęciu Młoda dostała w dniu ślubu rodziców zamiast kwiatów:) Książka z pacynkami- świetna sprawa. Pacynki rewelacyjnie sprawdzają się w urozmaiceniu czytania. Co myślę o Czerwonym Kapturku. Z perspektywy posiadania 2,5 rocznego dziecka. Póki co L nie bardzo chyba rozumie o co chodzi ze zjedzeniem babci i dziewczynki. Cieszy ją każda kolejna strona, ilustracje i wyskakujące na koniec z brzucha wilka babcia i dziewczynka. Co będzie gdy podrośnie i zacznie rozumieć? Jeżeli nie będzie chciała czytać takich bajek zrozumiem. Nie sądzę jednak żeby jakoś źle miało to na Nią wpłynąć. Pozycja również znana i lubiana. Ta pochodzi z wykopalisk- czyli z dzieciństwa matki :) Jedna z ulubionych Młodej w przeciągu ostatnich miesięcy. Ulubiona jej postać- wiedźma i sprzątająca Małgosia. Tak jak w przypadku Kapturka nie rozumie o czym dokładnie jest książka. Mówi, że czytamy. Matka potulnie zasiada i recytuje. L opowiada co widzi na obrazku, kto co robi itp. Ta wersja jest trochę mniej brutalna niż znana przez mnie. Nie zmienia to jednak przekazu jaki kryje na swoich stronach. Otaczająca nas rzeczywistość nie zawsze jest ładna, miła i przyjemna. Śmiem twierdzić nawet, że częściej jest okrutna. Uważam, że należy czytać dzieciom tego typu opowieści. Dzięki temu maluch poznaje konsekwencje rozmów z nieznajomymi, nieodpowiedzialnych zachowań. Jasia i Małgosię powinni przeczytać również niektórzy rodzice. Chodzi mi o tych, którzy puszczają dzieci (do lat 7) same na podwórko nie kontrolując tego gdzie i co dzieci robią. Nigdy nie wiadomo na jaki pomysł wpadną dzieciaki. Nie wiemy także kto czeka za rogiem na malucha bez opieki. Książki, które powstały wiele lat temu są ponadczasowe. Ich przekaz jest jak najbardziej aktualny.
Czekając na zimowy sezon anime 2022, postanowiłam zabrać Cię w nostalgiczną podróż do czasów naszej młodości. Tak — zgadza się — wyciągnę 10 tytułów, o których gadaliśmy kiedyś na przerwach. To właśnie te bajki oglądałeś na RTL7, czy w ramach dobranocki. Mam nadzieję, że też będziesz niektóre ciepło wspominał tak jak ja. 1. DragonBall Bezsprzecznie DragonBall był najpopularniejszym anime w Polsce w latach 90. Seria opowiada historię wyjątkowego chłopca (co z tego, że kosmity), który poznaje świat, dorasta, zakład rodzinę i za wszelką cenę stara się chronić najbliższych oraz swoją planetę. Po drodze ma wiele licznych przygód, jak turnieje sztuk walki, zbieranie 7 smoczych kul, walka z najeźdźcami ziemi, podróże kosmiczne itd. Bez wchodzenia w szczegóły DB to humorystyczne anime (również z klasycznymi gagami ecchi), które przemycało też kilka poważniejszych wartości natury moralnej. Do dziś pamiętam, że miałam poważne rozkminy, o co bym poprosiła smoka po zebraniu 7 kul, a także poważne dyskusje z dzieciakami połączone z zakładami kto wygra dany pojedynek. Swoją drogą nie wiem jakim cudem byli w stanie utrzymać mnie przed telewizorem, skoro jedna walka potrafiła trwać 6 odcinków… Dziś nie dałabym rady do tego wrócić, ale nadal mam do tej serii sentyment. PS. Oczywiście najbardziej lubiłam Bulmę — niebieskie włosy, wygadana, mądra i zawsze robiła to co chciała. 2. Slayers / Magiczni Wojownicy Na odcinki tej serii czekałam z wypiekami na twarzy, ponieważ po pierwsze główną bohaterką byłą rudowłosa czarodziejka o ciężkim charakterze (!), po drugie bardzo podobał mi się humor i relacja pomiędzy postaciami, po trzecie serial ma wciągająca fabułę, a po czwarte wszyscy walczyli ze swoimi słabościami. Sprytnie napisany scenariusz mieszał poważniejsze wątki z humorystycznymi przekomarzankami pomiędzy bohaterami. Każdy był inny, ale sumarycznie uzupełniali się jak ying i yang. Wspólnie Tworzyli zwariowaną rodzinkę, która wspólnie stawiała czoło władcy ciemności. Kreska całkiem przyjemna, nie jest jakoś strasznie cukierkowo i według mnie trzyma fason pomimo upływu lat, dlatego nie wiem jak Ty — ja zamierzam obejrzeć całą serię ponownie — postanowione ? 3. Czarodziejka z księżyca Również w Polsce biła rekordy popularności, pamiętam masę gadżetów od karteczek po zabawki z tymi motywami. Urocze dziewczyny z magicznymi mocami, które chronią cały wszechświat. Ładne mundurki i przystojniak z różą w zębach. Czego chcieć więcej? No dobra — kotów z księżycami na czole, które gadały. Wiem, że był remake tej serii, ale Usagi jest strasznie irytującą istotą, dlatego osobiście odmówiłam sobie tej przyjemności. Nie zmienia to faktu, że pamiętam, że często się bawiliśmy na podwórku w czarodziejkę z księżyca. Niestety sama w sobie fabuła zatarła się jakoś na przestrzeni lat. Zdecydowanie bardziej wolałam serię superświnki czy nawet dzisiejszej biedronki i czarnego kota ? 4. Kapitan Tsubasa Chyba nie było dzieciaka, który grając w piłkę nie utożsamiałby się z kapitanem Tsubasą. Perypetie całej drużyny śledziliśmy wspólnie, przeżywając każdy mecz. Z tego co wiem, było już kilka remake’ów, a w 2022 r. zapowiedziano już 4 serie anime o piłkarzach, 2 o badmintonie. Więc fani sportowych serii powinni być ukontentowani. To chyba jedyny moment, gdy mnie realnie zainteresowała piłka nożna. Jako dorosły człowiek zdecydowanie chętniej oglądam mecze siatkówki, gdzie Polacy mają o wiele lepsze osiągnięcia. 5. Pokemon Tej serii chyba nie muszę Ci przedstawiać. Każdy znał przynajmniej pierwszych 150 gatunków pokemonów z pierwszej generacji. Dziś jest ich około 800 i niebawem pojawi się nowa generacja. Urocze stwory, które po kolei poznawał i w miarę możliwości oswajał główny bohater Ash Ketchum skradły serca milionów ludzi na świecie i to dalej trwa. Marketing prężnie działa do dziś, zatem przygody z tymi wyjątkowymi stworami możemy przeżywać do dziś. Wcześniej karteczki, tazosy i przytulanki, a dziś pokemon go, gry na switcha i wiele, wiele innych. Nawet niedawno pojawił się film “detektyw Pikatchu”. Jakby nie patrzeć historia pełna emocjonujących walk, lekcji empatii i odpowiedzialności za zwierzaki, które są pod naszą opiekę i oczywiście moc przyjaźni. Do tego szczypta humoru z podbojami miłosnymi Brocka, okrucha życia i dramatami głównych bohaterów. Nie mogę też pominąć zespołu R (flashbacki z Yattamana), który często wylatywał w powietrze, a ich deklamację nadal potrafię przytoczyć z pamięci. W każdym razie — to zdecydowanie anime łączący pokolenia, ponieważ dziś dumni ojcowie mogą wraz z pociechami przeglądać swoje albumy z pokemonami i kupować nowe karty do gry. Ciekawe czy dotrwają do czasów naszych wnuków ? 6. Muminki W tym zestawieniu oczywiście nie mogło zabraknąć popularnej dobranocki Mumuników, która technicznie reprezentuje gatunek anime. W ten sposób poznaliśmy codzienne życie rodziny przyjaznych trolli i ich przyjaciół. Oczywiście wspomnienia tych wszystkich dramek jak bransoletka Migotki czy kapelusz Taty Muminka dziś wzbudzają śmiech — kiedyś były punktem zaczepienia dla rodziców do poważnej rozmowy. Na balach przebierańców zawsze był co najmniej jeden Włóczykij, a co odważniejsi nawet wybierali straszną Bukę. Tak teraz szalenie doceniam postawę Małej Mi, która zawsze mówiła co myśli. Dziś jest idolką wielu dorosłych — niektórzy nawet kopiują jej fryzurę (cebulę na czubku głowy) ? 7. Naruto To już chyba po 2000 co prawda, ale również zagościł w sercach wielu na stałe. Naruto — chłopiec z wioski ninja, który nosi w sobie zaklętego dziewięcioogoniastego lisiego demona. To anime przedstawia historię rywalizacji międzyklanowej, walki ze swoimi słabościami i dążeniem do spełnienia swoich marzeń. Bohater w międzyczasie dorósł i nawet zdążył założyć rodzinę, czego efektem jest kolejna seria Boruto. Nadal na Pyrkonie pojawia się wioska ninja i sporo cospleyerów nawiązujących do tej serii. 8. Wojowniczki z Krainy Marzeń Może to nie wybitne, ale na pewno przyjemne anime, gdzie dziewczyny z innego świata otrzymują misję spełnienia proroctwa. Każda reprezentowała inny kolor i styl walki. Chociaż przyznaję, że najbardziej zapamiętałam z tej serii przyjazne puchate mokony. Kreska dość toporna i dziś kłuje w oczy, ale wcześniej mi to tak nie przeszkadzało. 9. Rycerze Zodiaku Kolejna bijatyka między młodymi bohaterami — tym razem odzianych w wymyślne legendarne zbroje nawiązujące do konstelacji gwiazd. Mieli jeden cel — chronić swoją przywódczynię — wcielenie bogini Ateny. Były różne klasy rycerzy — coś jak ligi, zatem cały czas podnosili poprzeczkę kolejnych pojedynków. Kreska dość toporna i już wtedy raziła, ale skoro leciało w tv to i tak się to oglądało. 10. Król Szamanów Również nowsze anime - z okolica lat 2000 - obecnie na netflixie można obejrzeć remake tego anime. Sama go nigdy nie skończyłam, ale zawsze mnie ciągnęło do tej kategorii anime. Przyjemna kreska, nawet interesująca fabuła i ciekawi bohaterowie. Spora dawka humoru, przemyślana fabuła, więc osobiście zamierzam sobie tę serię odświeżyć, zatem…”Amidamaru do miecza” ? I to by było na tyle Wspólnie przeszliśmy przez najpopularniejsze bajki znane z dzieciństwa. Daj znać, jeśli jakiś ważny tytuł pominęłam. W kolejnych artykułach podzielę się z Tobą innymi seriami anime, które według mnie są godne uwagi w podziale na poszczególne gatunki. A mam już kilka pomysłów ? Osobiście nie przepadam za sztampowymi schematami, które są ciągle powtarzane, zatem bywam dość wybredna. Ostatnio skłaniam się bardziej ku tajemnicom i osobliwym poziomom abstrakcji. Jeśli masz do polecenia jakąś fajną serię — będę wdzięczna za tytuł w komentarzu. Do następnego ?
25 czerwca, 2020 Hej 🙂 Czy wiedzieliście, że dzisiaj jest Dzień smerfa? Ja jestem nauczycielką przedszkola i o takich nietypowych świętach wiem z mojego kalendarza. Dokładnie lata temu powstał wpis o 3 bajkach mojego dzieciństwa, pomyślałam że to idealny czas żeby napisać kolejną listę. Jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszej części to szybko wskakujcie tutaj i dajcie znać w komentarzu pod postem czy też lubicie te bajki. Nie chcę zdradzić jakie były pierwsze 3:) Po prostu kliknijcie tutaj i sami się przekonajcie czy lubimy te same bajki. Ok, no to zaczynamy odliczanie: Źródło: Internet 1. Scooby Doo Kto z nas nie zna przygód piątki przyjaciół, w tym tytułowego psa, którzy są detektywami i rozwiązują różne zagadki? Do tej pory w telewizji można obejrzeć Scooby Doo na szczęście też w tej wersji starszej, bo te sprzed kilku lat nie dorównują oryginałowi. A tak przy okazji, jaką postacią z tej bajki moglibyście być? Ja Velmą, a Ty? Myślę też, że każdy z nas chciałby mieć takiego przyjaciela jak Kudłaty, czy jeździć wehikułem tajemnic. Źródło: Internet 2. Muminki Czy wiedzieliście, że Muminki są odmianą trolli? Dopiero w dorosłym życiu się doszukałam tej informacji. Te postaci wyglądem przypominają ludzi, zamieszkują Dolinę Muminków. W zeszłym roku miałam okazję być w Finlandii i zwiedzić ich Dolinę. Dajcie znać, czy chcielibyście wpis o tym co można zobaczyć w Dolinie Muminków i czy warto tam pojechać. Tymczasem kilka podrzucę kilka zdjęć, żebyście mieli mały przedsmak. Źródło: Internet 3. Bolek i Lolek Dobrnęliśmy do końca listy 3 bajki mojego dzieciństwa i wracamy na rodzime podwórko. No nie mogło jej zabraknąć. Znają ją moi rodzice, ja i teraz moje dzieci. Ta bajka połączy różne pokolenia. Tak jak w przypadku Scooby Doo i Kudłatego, tak tu mamy świetny przykłada męskiej przyjaźni. Jak kiedyś będę w Bielsku -Białej, to koniecznie muszę zobaczyć pomniki Bolka i Lolka. W tym wpisie pokazałam Wam co mi się podoba, a jak jest u was? A wy lubicie któreś z wymienionych wyżej bajek? A może w dzieciństwie lubiliście oglądać co innego? Dajcie znać w komentarzach. _____ Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do: i/lub
straszne bajki z dzieciństwa